No mistrz, zeby wyciagnac taka srednia, biorac pod uwage jak jedzie sie od Lodzi do Torunia, bo potem to juz wielkiego problemu nie ma. No i tak calkiem realnie pali, w sumie ani duzo, ani malo :lol:
Cos czuje ze w drodze powrotnej nie bedzie tak kolorowo.Najgorzej,najwolniej to Wloclawek przejechac,droga masakra,same dziury...
Widze,ze Ci srednie spalanie spada :P Napisz ,co to za paliwo lejesz ON Eko...?
Dużo szczęścia mieli, nawet jak są dobre warunki do takiego lądowania to jest naprawdę duże prawdopodobieństwo, ze się zapali, rozpadnie itp. Ale trzeba się cieszyć, ze się udało.
A ostatnio mówili, że 767 NIE DA SIĘ TAK ZROBIĆ, bo ma silniki pod skrzydłem, które ulegną eksplozji podczas takiego lądowania. Brawo, manewr roku, z którego pilot zasłynie do końca życia + uratował życie 230 osobom.
Ja tylko ciekawy jestem na co straż czekała gdzieś na początku pasa.
a wg Ciebie gdzie mieli czekac ? na pasie zieleni ?? w polowie pasa na trajektorii "uziemienia" maszyny ? w zadnym wypadku, procedury procedurami , sytuacja awaryjna, nikt nie jest w stanie przewidziec jak zachowa sie samolot, czy sciagnie w lewo , czy w prawo , tu dzieki Bogu szedl jak po sznurku w linii prostej .... poza tym od chwili zatrzymania minelo jakies 20 sekund jak podjechal woz bojowy ,czy jest to wiecznosc ? wszystko ok jak na sytuacje nieprzewidziana , aczkolwiek daje sobie reke uciac wiele razy trenowana przez obsluge naziemna i sluzby ratunkowe .
brawo dla zalogi , i nie tylko pilotow, stewardessy tez mialy rece pelne roboty ...
oby jak najmniej takich sytuacji
pzdr
kurde MICKUL mnie uprzedzil ,ale to samo klepalem na klawie w tym samym momencie
..... >>> JEŻELI ZA PIERWSZYM RAZEM CI SIĘ NIE POWIEDZIE, TO SKOKI SPADOCHRONOWE NIE SĄ DLA CIEBIE <<<<< ....
Ja tylko ciekawy jestem na co straż czekała gdzieś na początku pasa.
Zanim pojawiły się pierwsze wozy to wieczność minęła.
Oczywiście ty jako specjalista od ratownictwa lotniczo-pożarniczego lepiej byś to zorganizował.
Przecież mogli jechać po trawie równolegle z lądujacym Boeingiem
P.S. Typowe niestety polskie podejście: wszystko poszło zajebiscie, książkowo, wzorowo, modelowo ale do czegoś trzeba sie przyjeb...ac, bo by się soba nie było jakby się żółci ciut nie ulało.
Obaj piloci wykazali się mistrzostwem. Obsługa naziemna zresztą też. Samolot krążył nad lotniskiem ponad godzinę żeby wypalić paliwo. Służby ratownicze miały wystarczająco dużo czasu na przygotowanie się do przyjęcia awaryjnie lądującego samolotu. I widać było, że nie popełnili żadnych błędów. Akcja przeprowadzona wzorowo. Załoga samolotu (stewardessy) doskonale poinstruowała pasażerów jak mają się zachować po otworzeniu wyjść awaryjnych.
Brawo. Ta akcja będzie wykorzystywana/pokazywana na szkoleniach jako wzorowa.
Alfee
Ford Mondeo MKIII kombi Duratec HE 1.8 16V + LPG
Kawasaki ER5 :-)
Własnie dlatego od zawsze uważałem i uwazam że polscy piloci są najlepsi na świecie !!
Zawsze gdy latam z polską załogą czuję się duuuużo bardziej bezpiecznie niż gdy lecę jakimikolwiek zagranicznymi liniami. Choć kocham latać i lotnictwo to moja pasja, a w samolocie czuję się najbezpieczniej na swiecie, to gdy lecę z polską załogą, to uczucie bezpieczenstwa dodatkowo wzrasta.
A to co zrobli dziś Kap. Wrona i drugi pilot to mistrzostwo świata i pokaz niesamowitego opanowania i kunsztu. To po prostu pełen profesjonalizm !! Jestem pełen podziwu, zarówno dla załogi jak i dla ekip ratunkowych których działanie, jak widać, było na najwyzszym możliwym poziomie !!!
Komentarz